Na placu boju zostały tylko dwie z nas - ja i M. Niejaka K. wybyła pod pretekstem spotkania ze Swoim Tyranem, myślała pewnie, że uniknie w ten sposób sprzątania w kuchni. Nowe siniaki nie są tu, moja droga K., żadną wymówką:) Poczekamy z brudnymi naczyniami na Twój powrót!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz